Z mojego doświadczenia suszone grzyby najlepiej przechowują się w szczelnie zamkniętych słojach z dodatkiem suchego listka laurowego. To sprawdzona metoda mojej mamy. Robię tak od kilku lat i nigdy nie zdarzyło się żeby w słoju znalazł się nieproszony gość. Po otworzeniu słoja wydostaje się piękny aromat a grzybki są kruche. Zdjęcie przedstawia moje tegoroczne zbiory, które sprawiły mi ogromną przyjemność :) Grzybki znajdą się w pierogach, krokietach, bigosie i w sosie ;) .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz